Sklepy

Dobry temat
Zacznę od narzekania ,chciałem kupić bojler i szukałem gdzie taniej rzecz jasna ( ok 500zł)ale najgorzej to mnie potraktowali na ul.zawadzkiego na rogu jest taki sklep , nie pamiętam nazwy ale mówią potocznie u stokłosy.Zadzwoniłem ale mnie ta pani potraktowała jak bym był jakimś intruzem ,a to jej biznes że mi nic nie powie mam sobie przyjść a w ogóle to ona nie będzie zemną rozmawiać bo niema czasu zapracowana biedna tak mnie zagotowała ( bo już od kilku dni szukałem na zamówienie nie doszły i.t.d.) Ze mowie sobie już nic w tym sklepie nie kupie a wcześniej nie powiem kupowałem tam.
- daje minusa

Ja tam o sklepach to nie wiem nic, ale Bank Śląski jak mam odwiedzić to mi się nóż w kieszeni otwiera.Prawie zawsze masakryczne kolejki do kasy.Dwie kasy-niestety tylko jedna czynna, bo po co drugą otworzyć-nawet z doskoku jak kolejka duża to nie ma sensu Smile

Pani kierowniczka-siedzi w rogu biurka i zachowuje się tak jakby odbywała tam karę-wieczny foch do klientów.Następna Pani ta z prawej strony-owszem może i miła ale gaduła straszna, zamiast klienta raz dwa obsłużyć to niepotrzebni rozciąga gadki do oporu-w końcu jej czas leci.Ania-to ta blondyneczka na środku.Miła, młoda, ale absolutnie nic od niej nie zależy tak więc może lepiej gdyby ją na kasę wsadzić Smile

Tak naprawdę to ten bank utrzymuje tylko Tomek M. A reszta ludzi to tam za karę siedzi.
Szkoda, bo kiedyś był to fajna, prężna placówka-teraz to obraz nędzy i rozpaczy.Staram się omijać szerokim łukiem, i innym też to radzę Smile

Pozdrawiam

a co masz

? szczerze to nie zaglądam tam często, a jak już to wpadam i wypadam...

awe napisał:

...a co powiecie na .....ochronę w sklepie WIMAR ,na Warszawskiej ????

No cóż, ja się na ten temat nie mogę wypowiadać, bo nie jestem klientem Wimaru, a jeśli już to bardzo rzadkim Smile

Wolę iść dalej i zapłacić drożej niż zrobić zakupy u tego Pana Smile

Taki jestem.

...

no u tego borta to jest rożnie z towarem, widziałem tylko że mleko w kartonie ma droższe niż w biedronce te same ok 0,60gr chyba że się już coś zmieniło.

A jeszcze napisze o naszym banku pko na warszawskiej , co za baby tam siedzą jakieś leniwe ,jak się im zwróci uwagę to tak kombinują jedna na drugą zwala . I w godzinach szczytowych jedna kasa otwarta bo po co więcej, a kolejka po drzwi byłem nie dawno o 16;45 w trzech kasach siedzą baby jedna tylko otwarta, kolejka jak zawsze wyszedłem 17;05 a bank niby do 17.

No widzę że chyba wszystko ok jak nikt nić nie pisze, to ok pochwalony Wink

Ja jeszcze napiszę kilka słów, bo nie mogę się z tym pogodzić, a mianowicie chodzi mi o godziny otwarcia sklepów w Grodkowie. Już pisałam o tym na jakimś forum, ale no......nie mogę. Wracam z pracy o godzinie 16 i o zakupach mogę tylko pomarzyć. Wy tu piszecie o sklepach tzw spożywczakach, ja mam na myśli innego rodzaju zakupy. Na przykład w ubiegłym tygodniu biegnę do sklepu z bielizną i pościelą na ul. Warszawskiej, bo się boję, że mi zamkną sklep o 17, a tu...odbijam się od drzwi, bo sklep otwarty od godz. 9 do 16. Żenada jakaś, pytam się dla kogo ten sklep jest dla "bogatych" bezrobotnych i emerytów - z całym szacunkiem dla tych dwóch ostatnich???!!! Kto pracujący może w takich godzinach zrobić zakupy??? Ja nie wiem. Albo dziś, wracam z pracy i biegiem na zakupy, bo większość sklepów do godz. 17. Normalnie bezczelna jestem, bo weszłam do sklepu o 16.50, a tu podłogi pozmywane i gdyby wzrok ekspedientki mógł zabijać padłabym w progu. Czasem się tu czuję jak w serialu "Przystanek Alaska". Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

A co to za sklep i jeszcze tak szybko zamykają ?
w nysie jest lepiej bo do 18;00 otwarte są i super, bo po co o tak szybko otwierać ,po południu też ludziska łażą po sklepach, i w nysie fajnie się dzieje ja po pracy nieraz tam jadę i zdążę zrobić zakup .

Mnie się też wydaje, że po południu więcej osób chciałoby zrobić zakupy.
A ten sklep to na Warszawskiej jest , z pidżamami itp

Jak to taki mały na rogu to wiem który ,ja tam nie chodzę bo ta pani mnie rozbraja swoją słodkością ,a dodatkowo dodam że ma drogo, jest taniej i te same że tak nazwę pidżamy na wrocławskiej i to nie reklama Wink

.

...!

Oj tam dzieci wąsa mieli ,hmm a może to nie wąs ? tylko tylko sadza z petard bo jak to dzieci ,lubią brać wszystko do rączek a potem wytrzeć się pod nosem . Laughing