Na Grodkowskim Rynku, czyli historia pewnej znajomości...

Źle się dzieje, oj źle. Będzie to historia pewnej znajomości, no ale po kolei.

Nie wiem komu to wszystko przeszkadzało. Nic nie było na ten temat mówione i nikt nie zgłaszał tego, że jest to konieczne, niezbędne i potrzebne. Są pilniejsze wydatki, no ale cóż ten rządzi kto ma władzę. Więc w pewnym momencie władza zdecydowała. Czas na rewitalizację otoczenia grodkowskiego ratusza. No i się zaczęło:

Najpierw ogłoszono przetarg. Startowało kilka firm. Wygrało konsorcjum firm:

PHU ROS s.c., Mieczysław Rosół, Marzena Rosół, Oskar Rosół, ul. Wrocławska 50F, 49-200 Grodków – lider;
VEGA Tomasz Sigurski, ul. Zegadłowicza 43/1, 50-226 Wrocław – partner.
patrz - [link widoczny dla zalogowanych]

I tu pojawia się wątpliwość co do uczciwości tego przetargu. Bo jak to jest, że nasza lokalna firma znana z prowadzenia Stacji Diagnostycznej Pojazdów wygrała przetarg w zakresie działalności, której nigdy nie wykonywała. Ludzie ze zdumienia przecierali oczy. Takie cuda. No, ale jak jest taka piękna sumka, to nie ma się co dziwić.

Tym bardziej, że "wykonawca wycenił prace na 3.764.371,77 złotych brutto. Oferta nie jest najtańszą spośród startujących do przetargu kandydatów - najniższa kwotę zaproponowała firma MILLENIUM ze Strzelina. Jak podaje UM, oferta zwycięzcy jest kompletna pod względem formalnym i spełnia wszystkie istotne warunki zamówienia. Rozpiętość cenowa między najtańszą a najdroższą ofertą wyniosła 1 700 462 złote i 35 groszy. Podawane w artykule kwoty nie dotyczą remontu samego ratusza - wykonawcy prac związanych z modernizacją budynku zostali wyłonieni w pozostałych dwóch przetargach".

Więc jak to nie byli najtańsi, a wygrali. Więc jak to jest z tymi przetargami. Już w Grodkowskim Urzędzie Miejskim nie liczy się tylko, aby cena była najniższa ? Przecież do tej pory zawsze wygrywały firmy oferujące najniższe ceny, a tu taka zmiana.

Lecz naszym włodarzom chodziło pewnie o jakość. A kto się na jakości nie zna lepiej niż mechanik samochodowy i spółka. I pewnie to było głównym kryterium wyboru wykonawcy. Bo o znajomości osobistej burmistrza z mechanikiem to złośliwi mówią. Pewnie zazdroszczą. A przecież każdy mógł stanąć do przetargu, każdy mógł, a tylko się jednemu mechanikowi z Grodkowa chciało. I wygrał ....

Więc się wziął do roboty. A roboty miał od cholery, bo Rynek ogromny. Więc "w ramach wykonywanych prac zostaną wymienione i odtworzone ciągi jezdne, w miejsce asfaltu pojawi się kostka kamienna. Na modernizowanych ciągach ulicznych zostanie zamontowana także kanalizacja burzowa. Wymiana nawirzchni dotyczy także płyty przeznaczonej na imprezy masowe, w Rynku pojawią się dwie dodatkowe kamery monitoringu miejskiego i fontanna. Budynek ratusza, wybudowana fontanna jak i miejsca parkingowe (tych będzie 52) oraz niektóre drzewa zostaną oświetlone".

Więc skompletował zespół fachowców do wykonania tej niełatwej pracy. Przez całe noce i poranki poszukiwał chętnych do pracy. Niełatwo było, ale skompletował brygadę. Co prawda brygada na fachowców nie wyglądała, no ale po fioletowych nosach widać było, że nie z jednego pieca jedli chleb. Robota szła, że aż furczało. Najpierw do roboty przystąpiły koparki równające teren i zostały wycięte drzewa ( [link widoczny dla zalogowanych] ). I jedynie to najlepiej wyszło wykonawcy. Bo potem to już było cały czas pod górkę .... "Rewitalizacja grodkowskiego rynku zakończyć się miała najpóźniej 30 listopada 2010 roku. Tak szybki termin realizacji jest konieczny ze względu na uzyskane przez gminę środki unijne. Warunkiem dofinansowania jest zakończenie prac jeszcze w tym roku". Czyli w 2010 roku. A tu w dalszym ciągu końca nie widać Laughing

.

A później to już poszło z górki. Wykopano jakieś fundamenty, znaleziono skorupy, hełmy, nieśmiertelniki, skamieliny, groty strzał i inne cuda ( [link widoczny dla zalogowanych] ). Oczywiście po co to było wszystko odpowiednio zabezpieczyć, jak można to dać "fioletowym" do przehandlowania. A co niech mają chłopaki na napoje. Pracują, więc organizm się wysusza. Więc jak tu pracować. I handlowali, czym się dało. Pewne rzeczy wypłynęły nawet na aukcjach z Allegro

Robota goniła, wiadomo wybory miały być niedługo. Dwoili się i troili by zdążyć. Wiadomo prestiż by był ogromny. A jaka pożywka przed wyborami. No, niestety nie od dziś wiadomo, że z gówna bata nie ukręcisz więc nie wiem skąd była ta nadzieja, że z nierobów i pijaczków mechanik zrobi fachowców od układania kostki. W każdym bądź razie postęp robót było widać. Na starcie kampanii wyborczej udało się nawet udostępnić ciągi komunikacyjne [link widoczny dla zalogowanych] . Co jak by nie było, to sukces jakiś można odnotować. Wyborczy oczywiście Laughing

.

"Rewitalizacja grodkowskiego rynku zakończyć się ma najpóźniej 30 listopada, wykonawca jest zobowiązany udzielić trzyletniej gwarancji na wykonane prace".

Jakiś czas potem zaczęła się "dyskusja" Laughing

na forum. Oczywiście prowokatorem był Robin Laughing

, żeby nie było... (patrz http://www.grodkow.fora.pl/wybory-samorzadowe-2010,73/ocena-kampanii-wyborczej,526.html ).
"Jak się odsłoni już rynek ze śniegu dopiero wyjdą nie dokładności "

No i podpuścił mnie i zamieściłem wpis dotyczący tego całego cyrku:

"Jak trzeba będzie to Mnietek poprawi. Jak Mnietek poprawi, to się nauczy. A jak się Mnietek nauczy, to będzie wygrywał przetarg za przetargiem. Wiadomo przecież, że Mnietek zna się na wszystkim i kolegą burmistrza Mnietek jest. Wspierajmy lokalny biznes. Wspierajmy wszyscy Mnietka. Chcesz położyć kostkę przed domem. Zatrudnij Mnietka i jego brygadę "Fioletowych Nosów". Tanio, szybko, po znajomościach i do du.py. Nikt tak nie sperdzieli roboty jak Mnietek i jego brygada. Twoją kostkę będą układać do końca świata, a nawet jeden dzień dłużej. Tak jak na Grodkowskim Rynku. Wspaniała ekipa. Oni wiedzą, że robotę trzeba tak robić, aby ciągle robić. I ją robią jak umieją najlepiej. A jak skończą, to robotę będą poprawiać. Czyli znowu robić ... i tak robić to można bez końca. Końca nie widać Laughing

tej roboty. I komu ta zieleń przeszkadzała ...

Mnietek do niedawna robił w samochodach. No, ale jak go Policja na przekrętach złapała to podobno zrobił przyśpieszony kurs brukarstwa w ESKK i teraz kostkę układa. Bo w biznesie najważniejsze jest, żeby się biznes kręcił. I się kręci ... Laughing

"

Okazało się, że podpuścił również Damiana, który opublikował na łamach swojego portalu następujący artykuł:

Rynek do poprawki - efekty fuszerki

Wielokrotnie informowaliśmy, iż przebudowa rynku to wielka fuszerka, czyli źle zrobiona robota. Podczas trwania remontu już mogliśmy się nie raz przekonać, że brakuje odpowiedniej organizacji, odpowiednich oznakowań. Jeszcze dobrze zima się nie skończyła, a już wychodzą efekty pracy na "odwal", bo jakoś to będzie.

Robotnicy nie patrzą na jakość, tylko na czas bo terminy gonią, każdy na szybkiego robi żeby jak najszybciej skończyć inwestycje, bo kasa czeka, czyli robota bez składu i ładu. Mieszkańcy Grodkowa alarmowali, że będą duże poprawki, którzy nie są zadowoleni z prowadzonych prac. Do prac przy przebudowie rynku (nie wszyscy oczywiście) zostali zatrudnieni ludzie z "łapanki", czyli tacy, którzy nie mają odpowiedniego wykształcenia, a kostkę brukową widzieli i uczyli się kłaść dopiero na grodkowskim rynku. Jak można montować w śniegu pomnik Józefa Elsnera czy słupki wokół latarni, nie można było poczekać i zrobić raz a porządnie? Widocznie nie i już mamy pierwsze miejsca do poprawki.

Płyta w rynku pękła na trzy części, płyty na fontannach też się zapadły, gdy się chodzi po tym to wszystko pracuje pod nogami, kostki na deptaku czy na ulicach też się zapadają. Paniom radzimy nie chodzić w butach na szpilkach po deptaku, bo można się połamać.

Podsumowując tą inwestycję krótkim komentarzem, miało być tak pięknie, a jest nieładnie, krzywo i nierównie. Rynek będziemy remontować czyli poprawiać przez najbliższe kilka lat. Krótko mówiąc takie "dziadostwo" to tylko w Grodkowie. Cała inwestycja ma zostać oddana do użytku na przełomie maja i czerwca br, chyba, że wykonawca znów się nie wyrobi w terminie i po raz trzeci będzie wydłużany termin zakończenia realizacji tego zadania.

Damian Kapinos
[link widoczny dla zalogowanych]

No i się zaczęło. Rozpętała się burza i to wcale nie w szklance wody. Toż to przecież nie o drobnostkę chodzi a o 3.764.371,77 złotych, dobre imię i prestiż Laughing

. Zaczęto grozić:

Czy dziennikarze w Grodkowie są zastraszani?

Redaktor jednego z grodkowskich portali Damian Kapinos od kilku dni otrzymuje pogróżki. Groźby te otrzymuje telefonicznie oraz przez internet.

Ma to miejsce, odkąd na stronie internetowej pojawił się artykuł, opisujący niefachowe wykonanie prac remontowych wokół grodkowskiego rynku. Sprawą już zajęła się policja oraz Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Według Wiktora Świetlika ta sytuacja jest niebezpieczna. – Staraliśmy się przede wszystkim zmobilizować organy ścigania, bo najważniejsze jest, aby w pierwszej kolejności zapewnić bezpieczeństwo dziennikarzowi, czyli żeby jak najszybciej wszczęto postępowanie – mówi Wiktor Świetlik.

Edytor: Krzysztof Rapp
Macie j Stępień (oprac. Łukasz Sawicki)
[link widoczny dla zalogowanych]

Grodków: Policja bada sprawę nękanego dziennikarza

Damian Kapinos, redaktor portalu internetowego Grodków24, po jednej ze swoich publikacji zaczął otrzymywać pogróżki. Niemal każdego dnia jest nękany przez nieznanych sprawców. Osoby te żądają usunięcia artykułu o remoncie miejskiego rynku, w którym autor wykazał szereg nieprawidłowości.

Tym Tematowi przyjrzał się w czwartek (27.01) nasz reporter Maciej Stępień w magazynie Nasz dzień.

Sprawą zajęła się także grodkowska policja. Na razie funkcjonariusze prowadzą dochodzenie pod kątem nękania, bowiem według nich do gróźb jeszcze nie doszło.

Maciej Stępień (oprac. Barbara Olińska)
[link widoczny dla zalogowanych]

Sprawa jest ciekawa i bardzo rozwojowa. Jeszcze na ten temat będziemy pewnie pisać przez następne 3 lata (tyle trwa gwarancja na wykonaną pracę) lub dłużej. Dobra rada. Uważajcie na znajomości i na interesy, które Wam proponują. Bo jak to mówią, "już witał się z gąską, kiedy skok robiąc wpadł" ... jak kura w rosół Laughing

Jest takie chińskie przysłowie "Obyś ciekawych czasów dożył". I dożyłem Laughing

, a nawet mam nadzieję, że dożyję jeszcze ciekawszych. Czego sobie i Wam życzę.

CDN. To jeszcze na pewno nie koniec tej historii...

Ciekawa lektura Smile

Swoją drogą to nie pierwszy raz jak się nawzajem w Grodkowie zastraszają ale kiedyś wreszcie trafi kosa na kamień i się skończy- mam nadzieję -cały ten burdel
Przekręty machloje ploty ...........RZYGAAAAM
Byle kto byle kogo zastrasza afera aferę goni i kręci się ludzie mają sensację i temat np. w polu podczas wykopków .................... a w między czasie po cichutku : przetargi inwestycje i inne istotne dla gminy sprawy umykają Nam nie zauważone.

Mrówko czekam na CDN
pozdrawiam

Taka wzmianka w OPINIACH GRODKOWSKICH właśnie mi w oko wpadła

Zastraszanie administratorów forum
Establishment coraz bardziej uwiera niezależne grodkowskie forum. Jego administratorzy poinformowali nas o tym, iż dostali kilka maili z pogróżkami. Grożono im procesami sądownymi i ujawnieniem ich wizerunku. Do naszej redakcji też przyszedł anonim, który w typowo ubeckim stylu usiłuje zawstydzić i „wejść na ambicję” kilku forumowiczom, żeby zaprzestali krytyki na łamach forum.
Członkowie redakcji Opinii Grodkowskich wielokrotnie byli bezpardonowo atakowani na forum przez dyspozycyjnych trolli. Ataki te wielokrotnie przekraczały normy dyskusji dopuszczalnej przez prawo, roiło się w nich od kłamstw i pomówień. Dalecy jednak byliśmy i jesteśmy od jakiejkolwiek próby wywierania presji na organizatorów forum, czy wprowadzania cenzury. Trolle wcześniej czy później będą musiały zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań, co jest nieuniknione w tak małej społeczności, jaką tworzą mieszkańcy Grodkowa.
Jesteśmy wrogami dławienia wolności słowa i ograniczania obywatelskiej aktywności. Przypominamy, iż w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunały Praw Człowieka, osoby działające na forum publicznym muszą liczyć się z tym, iż będą poddawane publicznej krytyce, często bardzo surowej.
Przypominamy też, że fora internetowe nie mają charakteru informacyjnego, lecz są źródłem ocen i opinii i tak też powinny być traktowane – jako barometr społecznej frustracji i nastrojów.
Choć nie wiemy, kto jest organizatorem grodkow.fora.pl, zawsze będzie mógł liczyć na nasze wsparcie, pomoc w zainteresowaniu sprawą organizacji wspierających i chroniących wolność słowa i niezależne inicjatywy obywatelskie.

Nowy trend w Grodkowie mamy ?

ps " Establishment" w szerszym znaczeniu nazwa odnosi się do elity władzy w każdym kraju.

Cytat:

osoby działające na forum publicznym muszą liczyć się z tym, iż będą poddawane publicznej krytyce, często bardzo surowej.

Zastanawiające jest więc dlaczego autorzy tego artykułu mają taki żal do mnie, jako bym ich atakował w kampanii wyborczej... Przecież

Cytat:

osoby działające na forum publicznym muszą liczyć się z tym, iż będą poddawane publicznej krytyce, często bardzo surowej.

No chyba, że tę filozofię stosuje się wedle własnej wygody. Trzeba zapytać o to Europejski Trybunał Praw Człowieka, na który powołują się autorzy.

I wyjaśnię, zastraszanie to groźby użycia środków niezgodnych z prawem - bicia, morderstwa, nękania, szantażowanie itd...

Natomiast nikt tu nikomu takiego czagoś nie mówił - mowa była jedynie o wolnym, niezawisłym sądzie i jeżeli osoby, do których wiadomość była skierowana nie zrobiły nic złego, nie mogą się czuć zastraszane - prawo nie jest wybiórcze i obowiązuje wszystkich, więc jeśli prawo jednej jednostki jest łamane, może ona dochodzić zadośćuczynienia.

jasiu4 napisał:

Natomiast nikt tu nikomu takiego czagoś nie mówił - mowa była jedynie o wolnym, niezawisłym sądzie

Rozumiem jasiu, że wiesz w czym rzecz napisz szerzej bo coś wiesz o zastraszaniu i nie piszesz Nam tu nic !

ps co do firmy Rosół i spółka Razz

jeśli robota ma być tak zrobiona jak mój biedny samochód który niestety został odebrany z większymi uszkodzeniami niż oddany to WINSZUJĘ wiem co będzie Very Happy

Mrówka co ty haha ja ? to pogoda była prowokatorem ! Smile

.Zasypane wszystko było ,było pięknie a tu pech śnieg stopił się w mgnieniu oka i takie rozczarowanie Wink

. Płyty połamane krawężniki z kostką w opłakanym stanie .Na rondzie zawsze jedna kostka się wyrywała ( twarda z niej sztuka była) ale na rynku będzie co piąta ! ,i jak tu je ominąć hmm? .Mam rozwiązanie będzie budowa stadionu i różne tam cuda takie , a na rynku bym zrobił w zimie biegi przełajowe na nartach do okola ratusza ,żeby nie było za łatwo to z przeszkodami Wink

,a teraz w sumie będzie wiosna nadchodziła to może jakieś hmm zawody samochodami terenowymi ,Który najszybciej przejedzie 5 okrążeń do okola ten wygrywa Smile

.To jest też promocja miasta w samym jej centrum Wink

. Z czasem cała polska będzie do nas zjeżdżać na zawody Wink

bo nigdzie takiego toru w Polsce niema .

Było w telewizji o drogach to może trzeba zaprosić telewizję do Grodkowa, aby i Rynek zobaczyła. Niech się Mnietek z Antkiem potłumaczą do kamery. Narobili syfu to niech się gimnastykują.

A wiesz co! mrówa zrobić takie jaja z tą padaką zrobioną na grodkowskim rynku?. proponuję sprowadzić TV Białoruś ! Bo jak okazuje się Troli nie brakuje tyko w grodkowie !. Są wszędzie

[link widoczny dla zalogowanych]

Robin najpierw prowokujesz, a teraz się pogoda wykręcasz Laughing

. Tym razem się nie dam sprowokować Laughing

. Sam sobie napisz o pogodzie.

Nie ważne MOON jaka telewizję. Ważne jest to, by się ktoś tym zainteresował z mediów regionalnych. A później to już samo dalej pójdzie. Niech się tłumaczą przed kamerą z tej roboty. Miało być w terminie, miało być dobrze zrobione, miało być... , a jak jest widzimy wszyscy.

Ciekawe kiedy zgasną te uśmieszki na wiecznie zadowolonych ryjach. Oby jak najprędzej. Bo nic mnie bardziej nie wku...a jak ich widzę wiecznie uśmiechniętych i zadowolonych. Jakoś tak nie widzę powodu do radości w mieście i gminie. Jest coraz gorzej. Tylko żeby to zobaczyć to trzeba ściągnąć z oczu klapki, różowe okulary, opaskę lub maskę i się po prostu rozejrzeć i zainteresować. Ileż jeszcze można spoglądać tylko na czubek własnego nosa i udawać, że mnie to nie dotyczy.

Problemem stał się Rynek. Inwestycja za ponad 3 miliony złotych okazała się spapranym bublem. Nie dosyć, że nie była to najtańsza oferta, to jeszcze wygrali ją amatorzy, którzy kostki nigdy w życiu nie robili. Tylko dlatego, że się znają z burmistrzem i diabli wiedzą jeszcze z kim. Ledwo co spie...lili jedną inwestycję a już się biorą za drugi przekręt.

Można powiedzieć mnie to nie dotyczy. Lecz, czy aby na pewno ? Nie interesuje Was po jakiej kostce w Rynku będziecie chodzić ? Jak została ułożona ? Dlaczego pękają i zapadają się płyty ? Kto za to odpowiada ? Kiedy zostanie usterka usunięta ? Dlaczego córka, żona, matka lub kochanka zniszczyła sobie buty ? Kto odpowiada za wybór wykonawcy ? Czym się kierował wybierając tą właśnie a nie inną firmę ?

To w takim razie napiszcie może co Was interesuje. Ciekawy jestem.

Mrówa jaką Ty masz ku... rację!. Ale co z tego!. zobacz to !

http://www.youtube.com/watch?v=-rW1C3V_Hy4

Pajac poseł z Po nie rozumie o czym mówi młody człowiek! Podobnie jest w Naszym grajdole .

O dzisiaj pogoda zaskoczyła mroźna i Smile

,po prostu nas wykręciła na biało ,ale przynajmniej ładnie ten szron na drzewach się reprezentował .

Przyglądałem się tym kamiennym słupkom przeciw pancernym z każdej strony kołeczek wbity żeby poziom był tylko że zaprawę kładli podczas mrozu to jeszcze chwila i się będzie kiwać Wink

.

Dla stających do konkursu w przetargach organizowanych w Gminie Grodków taki mały słownik terminów obowiązujących:

LIDER - mający znajomości i koneksję wspólnik. Gwarantuje to wygrany przetarg. Nie musi się znać na niczym. Nie musi również mieć żadnego doświadczenia. Ważne, że zna tego, od kogo ten przetarg zależy. Najlepszym liderem w Naszej gminie jest mechanik samochodowy. Zdobył największy kontrakt na terenie Gminy Grodków.

PARTNER - to firma znająca się na pracy i mająca doświadczenie w przedmiocie przetargu. Mogła by wystartować sama w przetargu, tylko, że zna realia i wie jakie rządzą Naszą gminą zasady gry. Bez Lidera nigdy by tego przetargu nie dostała.

I teraz najlepsze w tym wszystkim. Czy coś można z tym zrobić. Moim zdaniem wydaje mi się, że tak.

Można złożyć zawiadomienie do prokuratury o zbadanie tego konkretnego przetargu i roli jakiej w nim odegrał LIDER. Skoro PARTNER miał doświadczenie w przedmiocie przetargu to po co mu był LIDER. To powinna właśnie zbadać prokuratura. Tym bardziej jest to podejrzane, że nie była to oferta najtańsza (a prawie zawsze kryterium wygrania przetargu w Naszej gminie była cena) i są nieprawidłowości w realizacji inwestycji (opóźnienia, wadliwie wykonana praca). Prokuratura więc będzie miała co sprawdzać i czym się zajmować.

A osoby które decydowały o tym konkretnym przetargu będą się musiały gęsto tłumaczyć. I następnym razem zanim coś głupiego zrobią to się będą poważnie zastanawiać.

Sprawę może zbadać również Najwyższa Izba Kontroli. I to jest w tej chwili właściwy organ do zbadania tego przetargu.

Obywatele informują NIK o nieprawidłowościach
14 styczeń 2011

Sygnały od obywateli o nieprawidłowościach są dla NIK cennym źródłem wiedzy o sytuacji społeczno-gospodarczej kraju. W zeszłym roku do Izby wpłynęło ponad 4000 skarg. W ich rezultacie przeprowadzono kilkadziesiąt kontroli doraźnych oraz rozszerzono program wielu zaplanowanych wcześniej audytów.

Formularz e-mail, list, telefon - takimi drogami każdy obywatel może zgłosić do NIK sprawy, które w jego opinii wymagają interwencji Izby. Specjalnie powołana jednostka - Wydział Skarg i Wniosków - zajmuje się wszystkimi otrzymanymi sygnałami o nieprawidłowościach w państwie. Nadawca każdej ze skarg jest informowany o sposobie jej załatwienia. Izba ma 30 dni na rozpatrzenie wniosków, ale stara się to robić niezwłocznie. Jeśli okaże się, że zgłoszona sytuacja wykracza poza kompetencje NIK, jest wówczas przez Izbę przekazywana właściwemu organowi, np. Państwowej Inspekcji Pracy czy Inspekcji Handlowej.

Skargi napływające do Izby to cenne źródło informacji o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu państwa. Stanowią wiarygodną bazę danych o obszarach, które wymagają kontroli NIK. Sygnały od obywateli wykorzystywane są w trojaki sposób. Pierwszy z nich - zwykle najbardziej oczekiwany przez nadawcę - to kontrola doraźna, czyli natychmiastowa kontrola zainspirowana bezpośrednio przez skargę. Drugi to wykorzystanie informacji w kontroli wcześniej zaplanowanej lub właśnie przeprowadzanej. Trzeci to włączenie sygnałów o nieprawidłowościach do analizy poprzedzającej powstanie przyszłych programów kontroli. Choć osoby zgłaszające skargę nie zawsze natychmiastowo odczuwają skutek działania NIK, to jednak każdy ich głos jest wykorzystywany i pomaga Izbie w dziele naprawiania państwa.

Ostatnio wzrosła liczba sygnałów o nieprawidłowościach wysyłanych przez obywateli za pomocą poczty elektronicznej. Pracownicy NIK, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom obywateli, umieścili na stronie internetowej [link widoczny dla zalogowanych] specjalny formularz. Korespondencja wysłana za jego pomocą odbierana jest bezpośrednio przez pracowników Wydziału Skarg i Wniosków.

Aby skarga mogła zostać rozpatrzona, musi zawierać imię i nazwisko zgłaszającego oraz jego adres. Warto także podać adres e-mail, ponieważ znacznie przyspiesza to komunikację z pracownikami Izby. Anonimowe zawiadomienia nie są przez NIK rozpatrywane.
[link widoczny dla zalogowanych]